Polska nie jest krajem z najwyższym nasyceniem telefonów komórkowych, a jednak już teraz trudno wytrzymać z rodakami nieumiejącymi powstrzymać się od konwersacji w restauracjach, kinach, a nawet toaletach. Co będzie, gdy tak jak w Finlandii posiadaczami „komórki” staną się praktycznie wszyscy? Skuteczne remedium na braki w dobrym wychowaniu proponują emerytowani oficerowie izraelskiego wywiadu elektronicznego, którzy skonstruowali specjalne urządzenia zagłuszające. Mniejsze kosztuje 900 USD, większe 6500 USD. Wystarczy zainstalować taki „tłumik” np. w teatrze, by wszystkie telefony zamilkły. Zagłuszanie „komórek” cieszy się coraz większą popularnością w świecie, zastosowano je nawet w indyjskim parlamencie.
Polityka
13.2001
(2291) z dnia 31.03.2001;
Społeczeństwo;
s. 98