Archiwum Polityki

Złotówką silni

Z badań ankietowych przeprowadzonych w czerwcu przez Demoskop wynikało, że na letnie wakacje wybiera się zaledwie co czwarty Polak, w tym co piąty za granicę. Pozostali urlopowy wypoczynek uznali za zbyt kosztowny luksus. Mimo to wiele regionów południowej Europy wyglądało tego lata tak, jakbyśmy dokonali tam zbiorowego narodowego desantu.

W lipcu i sierpniu na Riwierze Olimpijskiej panował wszechwładnie język polski. Greccy przedsiębiorcy szybko przystosowali się do koniunktury. Nikogo nie dziwią widoczne wszędzie polskojęzyczne napisy „sprzedaż futer”, „wyroby ze srebra” czy „kantor wymiany”. Podobnie jak wystawiane przed knajpkami jadłospisy ze schabowym na czele. Jak w domu. W najatrakcyjniejszych regionach Grecji nasze biura podróży wynajmują w całości hotele dwu- i trzygwiazdkowe. Droższe Polacy dzielą często z Niemcami. W ubiegłym roku kraj ten odwiedziło ok. pół miliona rodaków, w tym zaś nie zakończonym jeszcze sezonie padnie prawdopodobnie nowy rekord.

Na początku sierpnia chorwacki przewodnik po Splicie, znający język polski, nie ukrywał radości. Piloci naszych wycieczek musieli rezerwować jego usługi na kilka dni wcześniej, podczas gdy jego koledzy władający np. niemieckim czy włoskim z utęsknieniem wypatrywali klientów. Jednakże zdaniem przedstawicieli biur podróży, przebojem tego sezonu była Turcja. Rekordowo niski kurs miejscowej waluty i promocyjne ceny oferowane przez organizatorów wycieczek skutecznie zatarły wspomnienia o ubiegłorocznych trzęsieniach ziemi.

Turystyczne żniwa

Przedstawiciele największych potentatów na rynku turystyki zagranicznej nie kryją zadowolenia.

To jest dla nas bardzo dobry rok. Szacujemy, że do końca sezonu liczba turystów korzystających z naszych imprez przekroczy 100 tys. osób, o prawie 50 proc. więcej niż przed rokiem. Przyczynił się do tego kurs złotówki, który jeszcze w czerwcu i na początku lipca był o 20 proc. wyższy wobec marki niż rok wcześniej, o tyle więc obniżyły się złotówkowe ceny naszych wycieczek.

Polityka 37.2001 (2315) z dnia 15.09.2001; Gospodarka; s. 62
Reklama