Jak bardzo na południu globu jesteśmy, uzmysławia pingwin z drogowskazem: do Buenos Aires z Ziemi Ognistej mamy 3040 km, na Antarktydę – zaledwie 1200.
Polacy zakochali się w zagranicznym wypoczynku. W tym roku biura podróży spodziewają się rekordowego ruchu. Majówka jest tego dobrym zwiastunem.
Praca zdalna z pięknych – i tanich – miejsc na świecie staje się coraz popularniejsza wśród zamożnych białych. Tylko co na to lokalni mieszkańcy?
By się nie rozchorować, trzeba odpowiednio zaplanować zwiedzanie. Dzięki prof. Halinie Manikowskiej, historyczce średniowiecznej Florencji, możemy ruszyć w miasto.
Kult Cristiano Ronaldo na Maderze sprawia, że słowo „ubóstwienie” nabiera realnych kształtów.
W północnej Hiszpanii podczas karnawałowego festiwalu Mascaravila na ulice wychodzą setki przebierańców, część z nich w wojskowych mundurach. Co symbolizują machureros?
Kondycja zaprawionego podróżnika, malowniczego włóczęgi i żałosnego turysty w koszuli w palemki niczym się nie różni od kondycji autochtona, aborygena, „lokalsa” i wszelkiego tubylca.
Ikoniczne wodospady Iguazú są od dawna obszarem rywalizacji pomiędzy Argentyną i Brazylią. Z której strony widoki są lepsze?
Zielony stan Kerala na południu Indii spowija ponad 1500 km kanałów. Życie toczy się tutaj na wodzie.
W Atenach narodziła się nasza cywilizacja, dlatego każdy coś słyszał o Akropolu, Partenonie czy Agorze, ale zapewne mało kto miał szansę zwiedzić te zabytki z jednym z najlepszych znawców starożytnej Grecji, jakim jest prof. Marek Węcowski.