Archiwum Polityki

„Za stołem”

Piotr Adamczewski i Andrzej Garlicki chwalą znakomite flaki we Flisie na MDM (POLITYKA 33), znaczy to, że nie bywali w starym Flisie, który, o ile mnie pamięć nie myli, znajdował się na ulicy Wilczej, drugi lub trzeci dom po lewej stronie patrząc od Marszałkowskiej. To dopiero były flaki! Podawane w kamionkowych miseczkach, utrzymujących odpowiednią temperaturę. Można było jeszcze doprawić „cegłą” (dla niewtajemniczonych papryką), do tego piwko lub mała wódeczka, a wszystko to w atmosferze wzajemnej życzliwości konsumentów, stanowiących cały przekrój społeczny. Nowy Flis miał się nijak do starego; ani te flaki, ani ta atmosfera.

Drugą potrawą zasługującą na pięć gwiazdek była golonka, czyli po poznańsku noga z grochem w barze Krakus w Poznaniu na ulicy Kantaka. Potężna porcja różowej, peklowanej golonki, do tego groch, chrzan i oczywiście piwo.

To były wydarzenia kulinarne, o których pamięta się przez dziesiątki lat.

Stanisław Ławnicki, Pruszcz Gdański

Polityka 37.2001 (2315) z dnia 15.09.2001; Listy; s. 83
Reklama