Archiwum Polityki

Gdzie leży prawda

Znany kanadyjski reżyser o ormiańskim rodowodzie Atom Egoyan („Exotika”, „Słodkie jutro”) przyzwyczaił swoich widzów do subtelnego autorskiego kina podejmującego stale te same tematy. Jednym z nich, być może najważniejszym, jest wątek rozpadu życia rodzinnego i niemożność normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. Najczęściej wiąże się to z ciężkimi doznaniami, z przeżytą traumą lub jakimś koszmarem, od którego bohaterowie Egoyana starają się panicznie uciec. Nie inaczej sprawa wygląda w psychologicznym kryminale „Gdzie leży prawda” – chyba najbardziej komercyjnym przedsięwzięciu artysty, które niestety mocno odbiega od jego dotychczasowego stylu. Typowa akcja sprowadza się do ukazania prasowego śledztwa, jakie wszczyna pewna początkująca dziennikarka (Alison Lohman), chcąc wyjaśnić okoliczności tajemniczego zniknięcia z życia publicznego dwóch niesłychanie popularnych telewizyjnych showmanów (Kevin Bacon, Colin Firth). Wyjaśnienie tej zagadki jest dość trywialne, ale reżyser daje do zrozumienia, że nie o suspens tu idzie, tylko o perwersyjną atmosferę erotycznych fascynacji, przyciągań i lubieżnych marzeń, jakie w bohaterce wzbudzają owi idole. Film przez to zyskuje nieco na wizualnej atrakcyjności, traci natomiast na gatunkowej spójności. Nie jest to porywający kryminał. A jak na ostrą satyrę świata show-biznesu za mało tu niestety jadu.

Janusz Wróblewski

Polityka 23.2006 (2557) z dnia 10.06.2006; Kultura; s. 66
Reklama