Archiwum Polityki

Wróbel i ropucha

[bardzo dobre]

Sztuka animalistyczna traktowana jest na ogół z przymrużeniem oka, a jej synonimem stał się przysłowiowy „jeleń na rykowisku”. Zapominamy, że to właśnie zwierzę było pierwszym modelem w grotach Altamiry, przedmiotem kultu w Egipcie, nieodłącznym elementem skomplikowanej rzeźby barokowej. W Polsce rzeźbiarze animaliści nigdy nie mieli łatwego życia, ich sztuka traktowana była niezbyt poważnie, a dorobek jest najczęściej ozdobą muzealnych magazynów. „Za wysokie progi na niedźwiedzie nogi” – zdają się mówić kuratorzy. Tę lukę wypełnia wystawa „W drewnie, kamieniu, brązie. Rzeźba animalistyczna XIX i XX wieku” w Muzeum Łowiectwa i Jeździectwa w Warszawie. Na wystawie znalazło się ponad 130 figur przedstawiających naszych braci mniejszych, a nawet bardzo małych: ropuchy, jaszczurki, wróbla. Są wizerunki typowo realistyczne, takie, na których widać każdy naprężony mięsień, stylizowane figury art deco i współczesna rzeźba modernistyczna. Nie zabrakło również typowych bibelotów, figurek porcelanowych, które również trochę przysłużyły się zepchnięciu rzeźby animalistycznej do lamusa sztuki. Tych wszystkich, dla których wizerunki zwierząt okażą się inspirujące, muzeum zaprasza na warsztaty rzeźbiarskie. A.Gr.

[bardzo dobre]
[dobre]
[średnie]
[złe]
Polityka 35.2001 (2313) z dnia 01.09.2001; Kultura; s. 44
Reklama