Archiwum Polityki

Kobiety górą

Fielding, Rowling, Grochola, Ligocka, Chmielewska, Gretkowska – to tylko niektóre nazwiska pisarek, które od wielu miesięcy zajmują czołowe miejsca na listach książkowych przebojów. To polska specyfika czy coś więcej?

Elżbieta Czerwińska, wydawnictwo SIC: – W słynnym eseju „Własny pokój” Virginia Woolf zastanawia się, co by było, gdyby Szekspir miał siostrę, równie utalentowaną jak on. Oczywiście świat nigdy by się o niej nie dowiedział. W czasach szekspirowskich kobiety nie miały możliwości rozwoju. Żyły bez wykształcenia i własnych pieniędzy. Nie miały nawet swojego pokoju, czyli życiowej przestrzeni. Czas spędzały siedząc w bawialni razem z resztą domowników, chociaż niekoniecznie musiały wyszywać.

Dziś siostra Szekspira jest na listach bestsellerów. Kobieta pisząca może zaistnieć w życiu społecznym, kulturalnym, na rynku. I nie rozumiem, dlaczego urasta to do rangi wyjątku od reguły. Dlaczego kobiety na listach bestsellerów budzą tak niesamowity popłoch, nikogo natomiast nie dziwi, że są tam mężczyźni? Nikt nie pyta, dlaczego Mrożek, dlaczego Miłosz czy Lem. Niewykluczone, że lista bestsellerów stworzona przez krytyków wyglądałaby inaczej.

Adam Widmański, wydawnictwo W.A.B.: – Niewątpliwie kobiety na liście bestsellerów królują, ale nie wydaje mi się, że to jest nagłe zjawisko. Być może jest ono tylko bardziej widoczne, choćby ze względu na ogromną popularność takich pozycji jak „Dziennik Bridget Jones”. Powód jest dość zwyczajny – statystycznie kobiety czytają więcej książek niż mężczyźni, a zwłaszcza literatury. I to one książki kupują – najczęściej dla siebie. Mężczyźni też czytają, ale przeważnie są to książki fachowe.

Polityka 35.2001 (2313) z dnia 01.09.2001; Kultura; s. 56
Reklama