Tuż przed wyborami dostajemy „Kandydata” Jakuba Żulczyka: polityczny thriller, w którym spotkamy postaci wzorowane na polskich politykach i ludziach mediów. Portrety są bezwzględne, śmieszne i straszne, a całość trzyma uwagę do końca.
Ta leciwa, szlachetna niewiasta obawiała się bardziej czego innego: że ci, którzy nam są najbliżsi z racji pokrewieństwa krwi i miłości serca, wzbudzają swoim stylem życia, którego nie chcą się wyrzec, niepotrzebny rozgłos pośród tłuszczy.
Jak mówi Ewa Woydyłło, martwienie się nic nie zmienia, nie zapobiega, nie poprawia w świecie. Tylko jak przestać się martwić? Rozmawiamy w naszym nowym studiu.
Słowa kierowcy o tym, żebym „nie wysiadał z auta i nie robił zdjęć, bo wtedy nawet on nie pomoże”, brzmią mi w uszach do dziś.
W Polsce sukcesywnie pojawiają się nowe przekłady jego utworów. Stał się pisarzem owianym legendą, bo nie można go odczytać.
Mario Vargas Llosa pisał, że w zarodku każdej powieści tkwi bunt, a jego własne powieści pięknie buntowały się przeciw autorowi.
Ponad 220 tys. subskrypcji, blisko 500 opublikowanych filmów na YouTube i one dwie: Zuza i Tola, twórczynie kanału „Zaksiążkowane”. W ślad córek poszli rodzice: Małgosia i Daniel. I tak powstali „Literaccy”.
Krystyna Miłobędzka z jednej strony onieśmiela starannym doborem słów, z drugiej ośmiela – zostawia dla czytelnika puste miejsca. Czytając, wchodzi się w przestrzeń, którą otwierają słowa.
Wiem od dzieciństwa, że dziewczyny potrafią solidnie przywalić. Baśka biła jak chłopak. I tylko chłopaków. Nigdy żaden jej nie oddał, na co zresztą często reagowała jeszcze większą furią.
Pisane w ostatnich latach powieści nie zachwycały już tak jak największe dzieła. Ale miarą pisarza nie jest jakaś „literacka mediana”, średnia, lecz dzieła najwybitniejsze.