Wygląda na to, że Kolumb odkrył Amerykę, a Zbigniew Rokita – Śląsk. Tyle że sprawa to nienowa, bo odkrył go już w książce „Kajś”, za co w 2021 r. dostał nawet stosowne nagrody, z Nike na czele. Czytając „Aglo”, można odnieść wrażenie, że Rokita w tym odkrywaniu Śląska tak się rozsmakował, że nie może się zatrzymać. I tym razem bierze nas w podróż banką, czyli tramwajem. Konkretnie linią nr 7, bo to królowa śląskich banek. I trzeba od razu przyznać, że w tym pomyśle jest świeży i oryginalny. Tyle że siódemka to taki tramwaj, że w życiu by się państwo nie domyślili, że oferuje taką wspaniałą podróż. Podobnie jak w życiu by się państwo nie domyślili, ile oferuje katowicki rynek. Mnie najczęściej oferował mieszaninę przypadkowych przechodniów, z domieszką bezdomnych i poczuciem pustki.
Zbigniew Rokita, Aglo. Banką po Śląsku, Znak Literanova, Kraków 2025, s. 317