Archiwum Polityki

Trybunał także dla marszałka

Kluby poselskie PO i SLD wycofały wnioski o odwołanie Marka Jurka ze stanowiska marszałka Sejmu. Zarzucano mu złamanie w styczniu br. sejmowych procedur, co w efekcie mogło doprowadzić do nieprzyjęcia w terminie ustawy budżetowej i oddania w ręce prezydenta decyzji o dalszym trwaniu Sejmu. Markowi Jurkowi upiekło się, niemniej warto postawić kwestię odpowiedzialności marszałka Sejmu. Konstytucja w art. 198 mówi, że odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu ponoszą m.in.: prezydent RP, premier, ministrowie, prezes NBP, naczelny dowódca sił zbrojnych, itd. W wykazie nie ma marszałka Sejmu ani Senatu. – Nie było takiej tradycji i taka widać była wola ustrojodawcy. Zresztą w tym wykazie stanowisk trudno doszukać się logiki – uważa dr hab. Marek Zubik, konstytucjonalista z UW. Marszałek Sejmu (podobnie jak i Senatu) dziś przed Trybunałem Stanu stanie tylko wtedy, kiedy jako poseł złamie przepisy antykorupcyjne z ustawy o wykonywaniu mandatu. Trybunał grozi mu też za łamanie konstytucji i ustaw w czasie sprawowania tymczasowo funkcji prezydenta RP. Zatem poza tymi szczególnymi sytuacjami, marszałek dziś odpowiada jedynie przed Bogiem i własną izbą.

Polityka 24.2006 (2558) z dnia 17.06.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama