Od początku roku w Warszawie ceny nowych mieszkań wzrosły średnio o jedną piątą, we Wrocławiu o jedną czwartą. W innych dużych miastach jest niewiele lepiej. Wszystko dlatego, że rośnie szybko popyt (jest wreszcie tani kredyt hipoteczny), a jednocześnie brakuje gruntów z planami zagospodarowania przestrzennego gotowych do zabudowy. Przy obecnych przepisach i inercji gmin sytuacja szybko się nie poprawi.
Polityka
24.2006
(2558) z dnia 17.06.2006;
Gospodarka;
s. 40