Z dużym zainteresowaniem przeczytałam tekst [„Co tak, co nie”, POLITYKA 21, o strategiach przetrwania z PiS]. Dużo w nim racji, nie mogę jednak zrozumieć, skąd bierze się wasza pobłażliwość wobec Romana Giertycha. Jakiekolwiek dobre intencje miałby ten pan, nie mogą one przesłonić faktu, że ciągnie się za nim „brunatny” zapaszek. Nauki młodzieży nie powinno się składać w ręce ludzi o takiej przeszłości, bo jaką lekcję można z tego wyciągnąć? Lekcję nihilizmu? Pogardy dla pewnych wartości?
Uważam, że w tych trudnych dla nas dniach egzamin dojrzałości zdają właśnie młodzi Polacy.
Renata Głuszek
Polityka
24.2006
(2558) z dnia 17.06.2006;
Listy;
s. 104