Archiwum Polityki

Rada na zdradę

Czocha – jeden z najpiękniejszych polskich zamków otoczony z trzech stron wodami Kwisy – ma wszystko, co stary zamek mieć powinien: historię o zaginionym skarbie, wątek szpiegowski, książęcy apartament i cały zastęp białych dam; głównie potopionych niewiernych żon.

Przed wiekami w zamku było sześć studni, więc właściciele mogli sobie pozwolić, by jedną z nich przeznaczyć na dyscyplinowanie małżonek. Stojąca na dziedzińcu studnia niewiernych żon to jedna z osobliwości Czochy.

– To było około 300 lat temu, gdy Joachim von Nostitz powrócił z długiej wojennej wyprawy – zaczyna opowieść kustosz Zbigniew Wermiński. – Chciał się zobaczyć ze swoją żoną, piękną Ulriką, ale ta powitała go z dzieckiem przy piersi; dzieckiem, które w żaden sposób nie mogło być jego. Joachim myślał przez całą noc; z jednej strony miłość i chęć przebaczenia, z drugiej honor i patrzący z portretów przodkowie, którzy od dziada pradziada wrzucali do studni niewierne żony. Rano się zdecydował. Dziecko kazał żywcem zamurować nad kominkiem, skąd do dziś słychać jego płacz, a Ulrikę utopił. Ta jednak przed śmiercią zdążyła przekląć cały ród. Stracili szczęście w małżeństwie. – Coś z tej atmosfery zostało tu do dziś, bo podczas konferencji i szkoleń bywa, że wierność małżeńska doznaje uszczerbku. Ale studnia jest zakratowana – uspokaja kustosz. – Poza tym wystawiamy certyfikaty, że to wina miejsca.

W apartamencie sypialnym jest jeszcze jedna pułapka na kobiety. Łoże ma przycisk, który uruchamia zapadnię, a leżąca w nim kobieta ląduje w nurtach Kwisy. Był to sposób, w jaki panowie Czochy wyrażali brak satysfakcji seksualnej po spędzonej nocy. Apartament można wynająć. Oprócz zdradliwego łoża z baldachimem jest tu garderoba z kryształowymi lustrami i secesyjna łazienka z przedwojennym wyposażeniem (sprawnym!). Problem w nieco zaporowej cenie i tym, że pokój trzeba opuścić o godz. 9 rano, bo znajduje się na trasie zwiedzania.

Oprócz potopionych żon Czocha ma jeszcze jedną białą damę – Gertrudę, która w czasie wojen husyckich za mieszek złotych monet wydała zamek najeźdźcom.

Polityka 24.2006 (2558) z dnia 17.06.2006; Półprzewodnik Polityki; s. 112
Reklama