Ważą się losy Stoczni Gdańskiej od lat wspomaganej przez państwo. Unia Europejska oczekuje, że w zamian za finansowe wsparcie rządu w krótkim czasie zamknięte zostaną dwie z trzech działających tu pochylni, a produkcja statków znacznie ograniczona. Z kolei stoczniowcy utrzymują, że realizacja tego planu oznacza w praktyce bankructwo firmy, która ciągle liczy na zagranicznego inwestora i powrót do normalnej działalności.
Polityka
35.2007
(2618) z dnia 01.09.2007;
Rynek;
s. 38