Adam Bujak: Lwów. Wyd. BOSZ s.c. Olszanica 2000, s. 191
Lwów Adama Bujaka (zdjęcia) i Jerzego Janickiego (tekst) nie jest tylko zwykłym albumem. Jest opowieścią o siedmiu stuleciach miasta, które przemijając pozostawiły po sobie najwspanialsze pomniki: zamki, kościoły, dzwonnice, domy, pałace, parki, cmentarze.
Jest opowieścią o ulicach, zaułkach, zakątkach, zakamarkach, zapleczach, bramach, portalach, zwieńczeniach, których nie dojrzy pospieszny przechodzień, ale to one współtworzą klimat Lwowa. Bujak i Janicki odkurzyli je, odskrobali z niepamięci, niewidoku. Jest opowieścią o ludziach, którzy tu żyli, pracowali i rozsławiali Lwów na świat cały. Ale także wspierali rozwój tego miasta swym talentem i sakiewką, aż stał się kwitnącym ośrodkiem kultury i zasłynął ze swych uniwersytetów. Jest wreszcie opowieścią o religiach: rzymskokatolickiej, grekokatolickiej, ormiańskiej i żydowskiej, które we Lwowie współistniały obok siebie, przenikały się i wszystkim było z tym dobrze. To opowieść, która przynosi własną odpowiedź na pytanie, jakie od zawsze stawiają sobie lwowianie:
„Powiedz nam miasto, jak to się stało,<BRŻeś ty jest dla nas jak upojna kruż<BRI nasześ serca tak zawojowało”.
Jagienka Wilczak
[warto mieć w biblioteczce]
[nie zaszkodzi przeczytać]
[tylko dla znawców]
[czytadło]
[złamane pióro]