Archiwum Polityki

„Stalin mówi nie”

W związku z artykułem Mai Wolny (POLITYKA 24) chciałbym przypomnieć wydarzenie wiążące się z pracą Stalina. Mój ojciec, znany językoznawca profesor Jerzy Kuryłowicz (przed wojną profesor uniwersytetu we Lwowie, po wojnie – uniwersytetów we Wrocławiu i Krakowie), zmarły w 1978 r., opublikował w 1947 r. w dwumiesięczniku „Język polski” artykuł „Językoznawstwo rosyjskie ostatniej doby”. W lingwistyce sowieckiej panował wówczas tzw. marryzm, oparta na marksizmie teoria języka, opracowana przez zmarłego w 1934 językoznawcę Marra. Teoria ta, wprowadzona w ZSRR do programów uniwersyteckich, była dla językoznawców sowieckich obowiązująca; kwestionowanie jej mogło być dla naukowca ryzykowne.

Mój ojciec poddał w swym artykule ostrej krytyce koncepcje Marra i niektórych lingwistów sowieckich oraz próby wprowadzenia marksizmu do językoznawstwa, stwierdzając w konkluzji: „Wszelkie nawiązywanie do aktualnych haseł społecznych lub politycznych (por. też podobnie w Trzeciej Rzeszy zagadnienie: język–rasa) z góry wypacza sens obiektywnego badania naukowego”. Jak mówił mi potem, jego artykuł wywołał początkowo gwałtowną reakcję niektórych lingwistów sowieckich, oburzonych, że polski językoznawca ośmiela się krytykować naukę sowiecką. Później jednak rozwinęła się w ZSRR dyskusja na temat językoznawstwa; jej ukoronowanie stanowiła wypowiedź Józefa Stalina ogłoszona w czerwcu 1950 r. Stalin, posługując się argumentami „zdroworozsądkowymi”, potępił teorię Marra. Stalin stwierdził jednak w konkluzji, że językoznawstwo sowieckie można uzdrowić przez wprowadzenie do niego marksizmu, co mój ojciec uważał za oczywistą bzdurę.

Polityka 31.2000 (2256) z dnia 29.07.2000; Listy; s. 75
Reklama