• Andrzej Olechowski nie może się zdecydować, czy logo jego kampanii będzie telefon komórkowy, czy laska pasterska. „Ktoś niedawno powiedział mi, że jak chcę być pasterzem, to muszę jeszcze znaleźć baranów – zwierzał się na konferencji prasowej. – Przypominam, że za pasterzem idą owce, bo wiedzą, że muszą podążać za kimś, kto wie, dokąd zmierza. Barany idą byle gdzie”.
• Spotkanie Lecha Wałęsy z mieszkańcami Suwałk rozpoczęło się w miłej atmosferze, którą jednak zepsuli osobnicy zadający kłopotliwe pytania, a to o stan majątkowy b. prezydenta, a to, czy prawdą jest, że na płocie przy swym domu wystawia dla okolicznej ludności robaczywe jabłka. „Wam się nie mieści w głowie, że ja wszystko oddaję – kontratakował Wałęsa. – Myślicie, że jak wy oszukujecie i kombinujecie, to inni tak na pewno robią. To jest prawda o was!”.
• O sprawie wagi politycznej pisze „Super Express”. Otóż prezydent Aleksander Kwaśniewski nie zamierza odchudzać się przed wyborami. Jego sztab orzekł bowiem, iż „wygląd kandydata nie jest przedmiotem zainteresowania wyborców”. Zbędne kilogramy zrzucają natomiast masowo politycy AWS. Adam Bielan schudł o 10 kg, Leszek Piotrowski zrzucił 12 kg, a rekordzista Piotr Żak w ciągu trzech miesięcy pozbył się 15 kg nadwagi i chudnie dalej.
• Kandydat na prezydenta Janusz Korwin-Mikke przemówił na Rynku w Krakowie: „590 lat temu z Królewskiego Stołecznego Miasta Krakowa wyruszył król Jagiełło na walkę z Krzyżakami, którzy chcieli chrystianizować chrześcijańską już Polskę. Dziś ja wyruszam z tego królewskiego miasta na walkę z tymi, którzy chcą wprowadzić do Europy europejską od dawien dawna Polskę”.