Minister zdrowia Mariusz Łapiński chce przed opinią publiczną uchodzić za Janosika. By ulżyć doli pacjentów, zamierza jak najszybciej „naruszyć interesy wielu lobby” żerujących na ochronie zdrowia.
Minister usiłował odwołać dyrektorów trzech kas chorych: śląskiej, małopolskiej i podkarpackiej. Wraz z Urzędem Nadzoru Ubezpieczeń Zdrowotnych zarzucił im bezprawne zorganizowanie przetargu na karty ubezpieczenia zdrowotnego, a tym samym –wyrzucenie w błoto publicznych pieniędzy. Zarzuty okazały się bezpodstawne – w dwóch kasach przetarg wcześniej unieważniono, zaś na Śląsku odbył się on w majestacie prawa, gdy obowiązywało stosowne rozporządzenie.
Specjaliści oceniają, że system kart przyniesie duże oszczędności. Ponadto dyrektorzy, których chciano odwołać, cieszą się opinią dobrych menedżerów. Fakt, że związani są z inną niż minister orientacją polityczną. To już kolejna decyzja, którą próbuje się podejmować wedle politycznego klucza. Janosik chce ciąć z rozmachem, ale ciupaga trafia nie tam, gdzie powinna.