Archiwum Polityki

Kameleon

[średnie]

Najlepszy jest Arkadiusz Janiczek w drugoplanowej roli policjanta debiutanta, który przybywa do prowincjonalnego komisariatu, obciążony podejrzeniem, iż będzie donosił komendzie wojewódzkiej. Musi więc udowodnić, że to nieprawda. Młody aktor stworzył naprawdę sympatyczną, wiarygodną postać, na którą patrzy się z przyjemnością. Ale to tylko drugi plan. Znacznie gorzej jest, niestety, na pierwszym, gdzie rozgrywa się normalny western w scenerii współczesnej polskiej prowincji, gdzieś na Mazurach, z Olsztynem w roli metropolii, w której robi się wielkie kariery. Jak się zorientujemy już po kilku scenach, nie dzieje się tu najlepiej, wręcz przeciwnie – prawdziwy Dziki Zachód. Komisarz Piotr Machalica, chcąc nie chcąc, ściska więc rewolwer w garści i odgrywa rolę szeryfa w klasycznej wersji – jeden przeciw wszystkim. Ci wszyscy to przede wszystkim wszechwładny „Prezes”, który zresztą unika kontaktów z kamerą. Na szczęście w kulminacyjnej scenie szeryfowi robiącemu porządki w rewirze pomoże Henryk Talar. Reżyserem filmu jest Janusz Kijowski, współtwórca kina moralnego niepokoju, autor tak znaczących filmów jak „Indeks” i „Kung-fu”. O „niespokojnych” filmach mówiło się, że wykorzystują wzorce westernu. Wydaje się jednak, że reżyser potraktował tę sugestię nazbyt dosłownie. (zp)

[bardzo dobre]
[dobre]
[średnie]
[złe]
Polityka 48.2001 (2326) z dnia 01.12.2001; Kultura; s. 46
Reklama