Pryszczyca, obawy przed terrorystycznymi zamachami i tym samym wydłużone kolejki na przejściach, a przede wszystkim wyrównywanie się poziomu życia i cen między Polską a naszymi sąsiadami zniechęcają do handlowych wypraw za miedzę. W ciągu pierwszych 10 miesięcy br. nasze granice przekroczyło 194 mln cudzoziemców. To o kilkadziesiąt milionów mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Niemcom, Czechom i Słowakom coraz mniej opłaca się przyjeżdżać do Polski tylko po to, żeby zrobić zakupy, zatankować samochód czy pójść do fryzjera. Granica rozwiniętej Europy stopniowo przesuwa się z Odry na Bug. Wygląda więc na to, że dochody z handlu przygranicznego nadal będą spadać, zwłaszcza że Rosja i Ukraina z każdym rokiem zaostrzają swoje przepisy celne.
Polityka
48.2001
(2326) z dnia 01.12.2001;
Gospodarka;
s. 60
Reklama