Archiwum Polityki

Olimpiada na Evereście

Zanim olimpijski ogień zapłonie w sierpniu w Pekinie, w maju odwiedzi Mount Everest. Operacja przygotowań trwa już od roku, bo musi być skazana na sukces: będzie transmitowana na żywo na cały świat. Uczestniczy w niej 80 najlepszych chińskich alpinistów. Chińska olimpiada musi być naj i sztafeta biegnąca przez Everest jest częścią tego propagandowego zadęcia.

Od czasów Hillarego wiele się wokół najwyższej góry świata zmieniło i wyczyny mocno spowszedniały, ale mimo wszystko parę kłopotów pozostało. Na przykład sama pochodnia musi mieć zasilanie tlenowe, podobnie jak wspinacz, który będzie ją niósł na szczyt. W ciągu ostatnich miesięcy do bazy wyjściowej u stóp góry zbudowano 100 km asfaltowej drogi, aby dowieźć potrzebny sprzęt, gigantyczne anteny satelitarne i balony meteo. Wielu obrońców natury i zdrowego rozsądku obserwuje te przygotowania z rosnącym sceptycyzmem, ale w starciu z chińską machiną olimpijską nie mają wielkich szans.

Polityka 7.2008 (2641) z dnia 16.02.2008; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 13
Reklama