Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Biznes ma twarz

Nie zgadzam się z główną tezą artykułu Joanny Solskiej „Polski biznes szuka twarzy” [POLITYKA 5], jakoby organizacje pracodawców ich nie reprezentowały (...). Gdybyśmy źle definiowali problemy pracodawców, czy ponad 3 tys. uczestników Pierwszego Kongresu Pracodawców poparłyby przygotowane przez nas postulaty środowiska do rządzących?

Jest oczywiście prawdą, że duża grupa przedsiębiorców nie jest aktywna w naszych ani w żadnych innych organizacjach. Ale nie dlatego, że źle zajmujemy się ich problemami, tylko dlatego, że nie mają na to czasu lub właśnie dlatego, że oceniają nas dobrze i uważają, że walczymy o dobre regulacje dla biznesu także i w ich imieniu.

Nie zgadzam się także z tezą, jakoby PKPP Lewiatan (podobnie jak inne organizacje przedsiębiorców) była obciążona grzechem pierworodnym, bo powstała jako własność jej lidera, czyli moja, i w tym stanie zastygła (...). Owszem, byłam inicjatorką utworzenia pierwszej w Polsce organizacji pracodawców prywatnych i jestem jej liderem od 10 lat (z tego jestem dumna), ale nie jest ona moją własnością ani też nie jest moim pomysłem na obecność w biznesie. Wręcz przeciwnie, kieruję PKPP Lewiatan społecznie, poświęcając swój czas, pieniądze i, jak trzeba, także urlopy. Władze organizacji są wybieralne i kadencyjne. Kiedy Konfederacja powstawała, liczyła cztery niezbyt duże związki branżowe, dziś skupia 70 podmiotów i reprezentuje ponad 3 tys. firm. (...) Jako jedyna organizacja przedsiębiorców mamy swoje biuro przedstawicielskie w Brukseli, by z bliska wpływać na unijne procesy decyzyjne dotyczące przedsiębiorców. Mamy za sobą konkretne osiągnięcia na rzecz całego środowiska biznesu, m.in. nowelizację kodeksu pracy z 2002 r.

Polityka 7.2008 (2641) z dnia 16.02.2008; Listy; s. 93
Reklama