Archiwum Polityki

Opinie

Piotr Duda
szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności, o związkowcach:
„– Czy potrzebna jest nowelizacja ustawy o związkach zawodowych?
– To konieczność. (...) Dotychczasowe regulacje nie są wystarczające. Nie może być tak, jak w naszym regionie, że najsilniejszy związek, jakim jest licząca ponad 114 tys. członków śląsko-dąbrowska Solidarność, ma takie same prawa jak organizacja związkowa mająca 12 członków. Traci na tym cały ruch, bo dochodzi do nienormalnych sytuacji, np. w zakładzie funkcjonuje 14 organizacji związkowych, a wiele z nich bez zaplecza eksperckiego. Składki zaś starczają na kawę dla działaczy.
Jak ograniczyć tę patologię?
Wprowadzić zasadę reprezentatywności związku. Chodzi o regułę: im silniejszy związek, tym więcej ma do powiedzenia. Moim zdaniem, należy ustalić procentowy próg przynależności załogi do związku, by organizacja ta uznana została za reprezentatywną. Jeśli do danego związku należy np. 10 proc. załogi, to jest on reprezentatywny i uczestniczy w negocjacjach z dyrekcją”.
(W rozmowie z Agatą Pustułką, „Polska Dziennik Zachodni”, 31 I)

 

Piotr Tymochowicz


specjalista od budowy wizerunku, o Nelly i Janie Rokitach:
„– A Nelly Rokita jak się marketingowo sprzedaje?
Gdyby miała za moment sprzedawać chipsy, to jej strategię oceniłbym bardzo wysoko. Bo udało jej się jedno: być rozpoznawalną. Ale taka rozpoznawalność polityce niedobrze służy. Natomiast dobrze służy chipsom. Nelly Rokita niczym czarna wdowa najpierw skonsumowała politycznie swojego męża, a potem popełniła polityczne samobójstwo.

Polityka 7.2008 (2641) z dnia 16.02.2008; Opinie; s. 98
Reklama