Archiwum Polityki

„Tygrys atakuje o świcie”

Młody czytelnik, który usiłował przypiąć łatkę panu Wołoszańskiemu (POLITYKA 26) w swoim liście (POLITYKA 30), popełnił trzy błędy, które pozwolę sobie wyszczególnić:

1. Wśród wyliczonych okrętów liniowych, które 7 grudnia 1941 r. znajdowały się w Pearl Harbor, na podanej liście brakuje „West Virginii”.

2. Okręt liniowy „Pensylvania” nie był zakotwiczony, lecz stał w suchym doku.

3. Okręt liniowy „Oklahoma” nie został przerobiony „na żyletki”, gdyż w czasie holowania do stoczni złomowej w San Francisco (sprzedany firmie Moore Drydock Co. Oakland) zatonął w sztormie.

Dr Jerzy Reising, Niemcy

 

Jako historyk wojskowości z wykształcenia pragnąłbym skreślić kilka słów sprostowania do listu pana Michała Staniszewskiego (POLITYKA 30). Niestety autor polemiki sam nie ustrzegł się błędów. Ponieważ USS „Pensylvania” nie był zakotwiczony, lecz stał w suchym doku, bardziej szczęśliwym określeniem byłaby tu fraza... przebywało osiem amerykańskich pancerników. Termin łodzie podwodne wyszedł z użycia dobrych kilkadziesiąt lat temu. Okręty nie mogły stać w Oahu, gdyż jest to wyspa. Feralnego dnia okręty stały na tzw. Kotwicowisku „A” w bazie Pearl Harbor. (...) Na koniec zaś kwestia kontrowersji narosłych wokół daty ataku. Autor wytykając ewidentny błąd panu Bogusławowi Wołoszańskiemu sam następnie przekreśla sens swojej krytyki zdaniem „Nie mógł to być pod żadnym pozorem 8 grudnia”. Otóż autor raczył zapomnieć o położeniu głównej bazy Floty Azjatyckiej, a mianowicie Cavite w Zatoce Manilskiej. Kiedy radiostacja bazy odbierała słynny meldunek o ataku na Pearl Harbor, na Filipinach była już 2.

Polityka 33.2001 (2311) z dnia 18.08.2001; Listy; s. 82
Reklama