Archiwum Polityki

Uprzejmość w miastach świata

Wysłannicy Reader’s Digest badali mieszkańców 35 miast na świecie.

Sprawdzali trzy czynniki świadczące o uprzejmości.

Po pierwsze: przytrzymywanie drzwi osobom wchodzącym do budynków za nami.
Po drugie: sprawdzenie, czy sprzedawca dziękuje za dokonanie zakupu.
Po trzecie: podnoszenie z ziemi teczki z dokumentami upuszczonej w miejscu publicznym.

Reporterzy doświadczyli uprzejmości w 55 proc. przypadków.

Punktowali duże, bogate miasta. Pośpiech nie był przeszkodą w udzieleniu pomocy. Testy przeprowadzane w godzinach szczytu dawały mniej więcej tyle samo pozytywnych reakcji, jak te przeprowadzane poza szczytem.

Pierwsze miejsce w rankingu zajęli nowojorczycy, którzy skądinąd nie cieszą się najlepszą opinią.

Tym razem okazali się społecznością niezwykle grzeczną. Znaleźli się w pierwszej piątce w każdym z trzech testów. Drugie miejsce zajął Zurych. Tutaj na szczególne wyróżnienie zasłużyli sprzedawcy, którzy dziękowali za każdy zakup. Na trzecim miejscu uplasowało się Toronto. Berlin, Zagrzeb i brazylijskie S?o Paulo znalazły się na miejscu czwartym. Wysokie, piąte miejsce zajęła Warszawa. Niechlubny tytuł najmniej uprzejmych miast Europy dostały Moskwa i Bukareszt.

Wiele starszych osób, z którymi rozmawiali wysłannicy Reader’s Digest, narzekało na brak uprzejmości młodego pokolenia. Jednak z obserwacji wysłanników wynika, że na pomoc mogli liczyć właśnie u osób poniżej 40 roku życia. Najmniej miłe były osoby ponad 60-letnie.

Zdecydowanie bardziej uprzejme okazały się też kobiety.

Niektórym z reporterów postępowanie rodaków sprawiło wielki zawód. Francuzi chcieli zrezygnować nawet z dalszych badań – byli zaszokowani i zbulwersowani reakcjami Francuzów.

Polityka 28.2006 (2562) z dnia 15.07.2006; Społeczeństwo; s. 78
Reklama