Archiwum Polityki

Żądło propagandy PRL

[dla każdego]

„Chociaż w łeb biorą wszawe epidemie, Truman insektom powypłacał premie”, „Imperializmu słabną nadzieje, bałwan wojenny w słońcu topnieje”, do wierszyków dołączony rysunek stonki ziemniaczanej, wrogów ludu, kułaków i spekulantów. Taki był język powojennych plakatów agitujących robotników i chłopów do budowania nowego systemu. 180 plakatów dokumentujących życie polityczne w powojennej Polsce pokazywanych jest właśnie na wystawie „Żądło propagandy PRL-u 1945–46” w Muzeum Plakatu w Wilanowie. Muzeum znane z wystawiania plakatów wybitnych, tym razem pokazało prace, których jakość artystyczna jest w zasadzie żadna, są jednak bardzo dobrym świadectwem swojej epoki. Choć na wystawie nie brakuje wielkich nazwisk – Trepkowskiego, Cieślewicza, Lengrena, Lipińskiego, Siemaszkowej, pokazywane prace w niewielkim stopniu różnią się między sobą. Wynika to ze specyficznego sposobu ich powstawania, w którym grafik miał jak najwierniej oddać myśl, przekazaną mu przez propagandzistę. Stąd tak dosadnie oddawano paskudne twarze wyzyskiwaczy, fałdy tłuszczu obszarników i szczere oblicza chłoporobotników. W kraju, w którym przez dziesięciolecia „walczono o pokój”, przeciwnicy byli na wagę złota. Stały się nimi insekty, zagraniczni politycy, Radio Wolna Europa, coca-cola, amerykańskie filmy. Plastyczną przeciwwagą zagrożeń były osiągnięcia budowanego właśnie PRL-u, tężyzna fizyczna i moralna naszych chłopców. Dziś plakaty propagandowe bawią swoją naiwną wiarą w świat czarno-białych podziałów, jedynych sprawiedliwych i bezwzględnych wyzyskiwaczy, a kapitalizm budujemy własnoręcznie. A.Gr.

[dla każdego]
[dla koneserów]
[dla najbardziej wytrwałych]
[dla mało wymagających]

Polityka 29.2001 (2307) z dnia 21.07.2001; Kultura; s. 43
Reklama