Archiwum Polityki

Pytanie do Boga

[dla najbardziej wytrwałych]

Co jest prawdą, co zaś mistyfikacją w religii? Czy interes Kościoła jest ważniejszy niż fakty? I także: terroryzm polityczny w Izraelu. Wielkie problemy! Zasadnicze problemy! Zostały one podjęte przez „Pytanie do Boga”, ale niestety upozorowane, na niby, i jako atrapa dla sensacji filmowej. W Jerozolimie zostaje wykryty szkielet sprzed dwóch tysięcy lat, ze śladami ukrzyżowania oraz z monetą z czasów namiestnika rzymskiego Piłata. Co wskazuje, że może chodzić o zwłoki Jezusa. Zaniepokojony Watykan wysyła księdza t Antonio Banderasa, by dokonał weryfikacji. Co napotyka trudności, ponieważ uczona archeolog, odpowiedzialna za znalezisko, jest racjonalistką i odmawia udziału religii w sprawie, która jest dla niej historyczna, nie ideologiczna. Jest tu okazja do starcia poglądów: logiki naukowej oraz interpretacji religijnej, ale nasz film się w to nie wdaje, bo spieszno mu do rozróby: pogłoska, że Jezus nie zmartwychwstał, a więc że chrześcijaństwo wywodzi się z oszustwa, powoduje wmieszanie się fanatyków, którzy radzi by skorzystać z ewentualnego zagrożenia Kościoła dla celów rozrywkowych, co z kolei powoduje odpór wierzących, sprawa podłącza się pod antagonizm Izrael–Palestyńczycy, zresztą mętnie tu przedstawiony; tak czy inaczej zaczyna się walka na poziomie gangsterskim i nawet dochodzi do porwania szkieletu jakoby Jezusowego. Tyle zamieszania i wszystko na nic: wysiłek pani archeolog, niepotrzebne strzelaniny, ale w pierwszym rzędzie misja Banderasa: była od początku fałszywa, bo Watykan miał pewność, że Jezus jednak zmartwychwstał i że dogmat jest nienaruszony. Misja Banderasa była posunięciem demonstracyjno-dyplomatycznym, z czego on ze swoją szczerą wiarą nie zdawał sobie sprawy; nic dziwnego, że ma pretensję do zwierzchników i czuje się oszukany, ale my widzowie także.

Polityka 29.2001 (2307) z dnia 21.07.2001; Kultura; s. 43
Reklama