Słaba to pociecha dla rządu Jerzego Buzka, ale możemy mu powiedzieć, że inni też nie mają lekko. Podobne do naszych kłopoty z budżetem – jak łatać dziury finansowe – mają Niemcy. Instytut Gospodarczy w Kilonii ocenia, że na skutek słabego tempa wzrostu gospodarczego wzrost tamtejszego PKB nie przekroczy w tym roku 1,3 proc. Oznacza to z kolei przyrost bezrobocia (przekroczy ono 3,7 mln osób), a to z kolei wymusza zwiększenie wypłat na zasiłki, których nie uwzględniono przy planowaniu budżetu. Zamiast więc 1,7 mld marek – jak pierwotnie planowano – potrzeba na ten cel prawie 6 mld marek.
Polityka
29.2001
(2307) z dnia 21.07.2001;
Gospodarka;
s. 54