Archiwum Polityki

„Północ trzech króli”

Nepal jest w Polsce krajem mało znanym, bez znaczenia w świecie wielkiej polityki. Tragiczne wydarzenia na dworze królewskim w Katmandu szybko przejdą w niepamięć Polaków. Dla Nepalczyków pozostaną wielkim dramatem i należy to uszanować. Przedstawienie Nepalu przez pana Christiana Frosta (POLITYKA 24) jako państwa rządzonego przez groteskowych kacyków, a jego mieszkańców jako narkomanów wierzących w cuda, świadczy o braku szacunku dla ludzi, wśród których, jak przypuszczamy, spędził sporo czasu. I nie wątpimy, że był przyjęty równie gościnnie jak każdy.

Żart z imienia następcy tronu (sugestia, że ze względu na swoje zachowanie powinien nazywać się „Dupendra” zamiast „Dipendra”) byłby prymitywny zawsze, co dopiero w kontekście tragedii, jaką jest zabójstwo prawie całej panującej od kilkuset lat rodziny królewskiej. Poważnej gazecie to nie przystoi. Styl p. Frosta jest na pewno efektowny – szczegółowa inscenizacja domniemanych przecież wydarzeń w pałacu, ironiczne nazywanie sporów pałacowych „pyskowaniem”, poufałe tytułowanie zamordowanej królowej „mamusią” i „Ranówną” uatrakcyjniają tekst, ale „Polityce”, po której spodziewaliśmy się rzetelnego przedstawienia faktów i wnikliwego komentarza, gratulować nie ma czego.

J, D. i M. Maskey, M, i S. Warzęchowscy

Polityka 29.2001 (2307) z dnia 21.07.2001; Listy; s. 82
Reklama