Archiwum Polityki

Sprawdzamy wicepremiera

Roman Giertych podczas ostatniej debaty nad skróceniem kadencji Sejmu pouczał Donalda Tuska: – Krytykować jest zawsze łatwo, natomiast jeżeli krytykujecie – macie do tego prawo – to proponujcie merytoryczne inne rozwiązania, bo to jest droga opozycji. Wicepremier wspominał, że w zeszłej kadencji, kiedy to on był w opozycji, zasypywał marszałka Sejmu projektami ustaw. – Teraz też jest największa liczba ustaw Ligi Polskich Rodzin – podkreślał. – Możecie sprawdzić u pana marszałka, bardzo proszę, zachęcam do tego. Po takiej zachęcie wicepremiera sprawdziliśmy. I stało się jasne, dlaczego w stenogramie po tych słowach Giertycha odnotowano: „wesołość na sali”. Klub LPR w trwającej już blisko rok kadencji Sejmu zgłosił 20 projektów ustaw. Większą inicjatywą legislacyjną wykazali się parlamentarzyści: Prawa i Sprawiedliwości – 37 projektów, Sojuszu Lewicy Demokratycznej – 24, Platformy Obywatelskiej – 24. Mniej pracowici od LPR są tylko posłowie z koalicyjnej Samoobrony, którzy napisali 15 projektów, i Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wiarygodność Romana Giertycha co prawda mocno wzrosła, kiedy przepowiadał on powrót Andrzeja Leppera do rządu, a wszyscy dookoła pukali się w czoło, niemniej nadal trzeba wicepremiera sprawdzać.

Polityka 43.2006 (2577) z dnia 28.10.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama