Archiwum Polityki

Weź pan to żelastwo

W koalicji iskrzy. PiS nie chce wpuścić Samoobrony do resortów siłowych, które z kolei nie chciały wpuścić do samolotu posła Jana Bestrego z Samoobrony. Był to w dodatku prywatny samolot posła Bestrego, do którego jego osoba nie mogła wejść, bo kiedy mijała bramkę kontrolną, coś zapikało i powstała konieczność przebadania osoby posła ręcznym wykrywaczem. Osoba posła na badanie się nie zgodziła twierdząc, że jest vipem i nikt nie będzie takiej osobie jeździł jakimś żelastwem po kieszeniach i innych miejscach intymnych. Poseł uznał molestowanie ręcznym wykrywaczem za tendencyjne i poniżające go jako vipa, zwłaszcza że przecież dla każdego jasne jest, że pikanie na bramce kontrolnej musiały wywołać kluczyki do samolotu, a nie bomba.

Obiektem ataku pozostających poza kontrolą Samoobrony lotniskowych resortów siłowych poseł Bestry jest nie po raz pierwszy. Jakiś czas temu siły te nie wpuściły posła do saloniku dla vipów na lotnisku w Rębiechowie, chociaż miejsce w saloniku słusznie mu się należy z racji posiadania samolotu, immunitetu czy choćby z racji atrakcyjnego wyglądu. W związku z tym Samoobrona rozważa dopisanie do umowy koalicyjnej aneksu, który szerzej otwierałby przed nią różne salony. W końcu człowiek nie po to męczy się, zostaje posłem i zaharowuje się dla wyborców, nie licząc się z kosztami paliwa do samolotu, żeby potem nie mógł pobrylować w salonie.

Polityka 30.2006 (2564) z dnia 29.07.2006; Fusy plusy i minusy; s. 90
Reklama