Archiwum Polityki

Mazur – Papała: jeszcze jedna wersja

Motywem zabójstwa gen. Papały miała być niebezpieczna dla zleceniodawców wiedza, jaką posiadł były komendant główny policji. Krążą różne hipotezy, co wiedział Marek Papała i o kim. Mówi się o odkryciu przez niego groźnego gangu przemycającego narkotyki lub innej grupy handlującej bronią. Także o tym, że stanął na drodze wysoko postawionych osób, które popełniały przestępstwa. Wersji jest wiele, ale żadna nie została poparta dowodami. Skontaktował się z nami Jerzy Kowalski (nazwisko zmienione, prawdziwe znane redakcji), współpracownik niemieckiej policji, i przedstawił jeszcze jedną wersję. Brzmi interesująco. Chociaż nie mamy możliwości, aby ją zweryfikować, z dziennikarskiego obowiązku odnotowujemy. Otóż, według naszego rozmówcy, przed laty Edward Mazur związał się nielegalnym interesem z Nikodemem Skotarczakiem (ps. Nikoś), gangsterem z Trójmiasta, prowadzącym swoją działalność także w Niemczech. To Nikoś był jeszcze w latach 80. założycielem i szefem gangu, który kradł w Niemczech auta i przemycał je do Polski. Mazura miał z nim poznać w 1988 r. w Hamburgu pewien Polak z Chicago o imieniu Tadeusz, który miał liczne kontakty zarówno w biznesie, jak wśród gangsterów.

Skotarczak był bardzo inteligentnym człowiekiem. Kiedy trzeba, potrafił czarować dowcipem i osobistym urokiem, kiedy indziej stawał się cyniczny, czasem brutalny. Mazura oczarował natychmiast. Po kilku spotkaniach obaj postanowili zająć się wspólnym biznesem. Rola Mazura, według naszego informatora, polegała na wysyłaniu z USA do Polski luksusowych samochodów. – Nowe auta kradziono z terminali, gdzie oczekiwały na transport do krajów przeznaczenia – opowiada Jerzy Kowalski. – To ważne, bo dzięki temu nie były jeszcze rejestrowane i mijało sporo czasu, zanim właściciele terminali spostrzegali, że samochody gdzieś wsiąkły.

Polityka 44.2006 (2578) z dnia 04.11.2006; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama