Archiwum Polityki

Trener z dalekiego kraju

Nigdy w Polsce nie mówiono tyle o Trynidadzie i Tobago, wyspiarskim kraju Morza Karaibskiego. Najpierw piłkarze TiT pokazali się na mundialu. Teraz sprowadzamy stamtąd trenera reprezentacji – Holendra Leo Beenhakkera.

W tym roku na wyspach liczy się tylko piłka nożna – dzięki niej o TiT dowiedział się cały świat. – W Trynidadzie i Tobago mieszka niewiele ponad milion osób i tylko niecałe 500 gra zawodowo w piłkę – mówi Beenhakker. – Lubię wyzwania, uwielbiam poznawać różne kultury, inny sposób myślenia i osiągać sukcesy z nowymi zespołami.

W przypadku Trynidadu było to wyzwanie nie lada, ale Leo Beenhakkera ostatecznie obwołano cudotwórcą – trenowany przez niego zespół, jako najmniejsze państwo w historii, zakwalifikował się na mistrzostwa świata. Podczas eliminacji do mundialu Soca Warriors, czyli wojownicy futbolu, pokonali między innymi Meksyk. Już samo prawo wyjazdu do Niemiec to ogromny sukces, a wyspiarze zapewnili je sobie po dwóch meczach z Bahrajnem – 16 listopada, dzień awansu, jest teraz dniem wolnym od pracy.

Na niemieckich boiskach niewiele udało im się zwojować. Bramek żadnych, jeśli nie liczyć samobója, nie strzelili, mimo że filarem drużyny jest Dwight Yorke, były napastnik Manchesteru United, który pod koniec lat 90. tworzył z Anglikiem Andym Cole’em wspaniały duet snajperski i sięgał po najwyższe klubowe trofea Starego Kontynentu. Yorke nie jest jedynym sportowym ambasadorem swego kraju. Drugi to Ato Boldon – wybitny sprinter, zdobywca czterech medali olimpijskich w biegach na 100 i 200 m.

Jak w każdej byłej kolonii brytyjskiej, popularnością cieszy się tu także krykiet. I, podobnie jak w kilku innych krajach regionu, zorganizowano drużynę bobslejową – w 1988 r. po raz pierwszy na zimowych igrzyskach olimpijskich wystąpiła osada z Jamajki, która szybko znalazła równie egzotycznych naśladowców. W lodowej rynnie zaczęli się ścigać bobsleiści z Antyli Holenderskich, Brazylii, Nowej Zelandii oraz Trynidadu i Tobago.

Polityka 31.2006 (2565) z dnia 05.08.2006; Świat; s. 52
Reklama