Archiwum Polityki

Letni jazz

[dla każdego]

George Benson, świetny technicznie gitarzysta, przez wielu uważany za następcę Wesa Montgomery’ego, zawsze znakomicie wyczuwał muzyczną koniunkturę, nie zawsze przy tym wykorzystując swoje możliwości. W latach 70., za sprawą takich płyt jak „Breezin” czy „Give Me The Night”, łączących pop z jazzem, stał się niekwestionowaną gwiazdą. W ciągu ostatnich kilkunastu lat zmieniły się jednak gusta publiczności, dlatego też warto posłuchać, czym Benson chce ją dziś zdobyć. W albumie „Absolute Benson” gitarzysta postanowił połączyć to, co w dzisiejszej muzyce najbardziej chwytliwe. Dwa pierwsze utwory („The Ghetto” oraz „El Barrio”) są wyraźnym ukłonem w stronę muzyki latynoskiej i płyty „Supernatural” Carlosa Santany. Jak to u Bensona, nie brakuje też ckliwych ballad oraz klasycznych utworów muzyki rozrywkowej. Tym razem muzyk postanowił przypomnieć „Lately” Stevie’ego Wondera oraz świetny blues Raya Charlesa „Come Back Baby”. Benson nagrał więc kolejną płytę, która nie rości sobie pretensji do jakiegokolwiek nowatorstwa. Jest to natomiast album elegancki, nienaganny warsztatowo i niezmuszający słuchaczy do większego wysiłku. (mcz)

[dla każdego]
[dla koneserów]
[dla najbardziej wytrwałych]
[dla mało wymagających]
Polityka 29.2000 (2254) z dnia 15.07.2000; Kultura; s. 42
Reklama