Archiwum Polityki

Nareszcie większy eksport

Tego nikt się nie spodziewał. W maju deficyt w bieżącym bilansie płatniczym państwa wyniósł tylko 376 mln dolarów. Eksperci sądzili, że będzie to 700–800 mln i byli usprawiedliwieni, skoro w ostatnich miesiącach dziura w bilansie przekraczała miliard. Po długim okresie oczekiwania widać jednak wreszcie wyraźny wzrost eksportu. W maju sprzedaż towarów za granicę wzrosła o ponad jedną piątą zarówno w stosunku do kwietnia br. jak i maja 1999 r. Tak wyraźne ożywienie wywozu było możliwe dzięki lepszej koniunkturze w krajach Unii Europejskiej, która kupuje ponad 60 proc. polskich towarów, i stopniowej odbudowie zrujnowanego handlu z Rosją. Swoją wagę miała też dość surowa, choć nie zawsze konsekwentna, polityka fiskalna rządu. Mniejszy popyt w kraju zmusił producentów do szukania odbiorców za granicą. Import też rósł, ale znacznie wolniej. W efekcie deficyt obrotów bieżących spadł do 7,8 proc. produktu krajowego brutto, wobec 8,1 proc. w kwietniu. To ciągle niepokojąco wysoki wskaźnik, ale widmo kryzysu walutowego nieco się oddala, siła złotego rośnie. Rada Polityki Pieniężnej przestrzega jednak, by z poprawy sytuacji w jednym miesiącu nie wyciągać zbyt daleko idących wniosków. Jesienią będzie już wiadomo, czy to jednorazowy skok, czy też trwała tendencja.

Polityka 29.2000 (2254) z dnia 15.07.2000; Gospodarka; s. 58
Reklama