Archiwum Polityki

Rachunek za przeciek

Amerykański Sąd Najwyższy odrzucił wniosek dziennikarzy chroniących swych informatorów i przyznał rację inżynierowi atomowemu prof. Wen Ho Lee, Amerykaninowi pochodzącemu z Tajwanu, który został oskarżony o szpiegostwo na rzecz Chin i przez 9 miesięcy przebywał w areszcie. Po zatrzymaniu media poinformowały o jego danych, ścieżce kariery, odbytych podróżach, sytuacji finansowej, a także przeprowadzeniu badań na wykrywaczu kłamstw, choć ostatecznie nie znaleziono dowodów zdrady (niektórzy porównują ten przypadek nawet do sprawy Dreyfusa). Po wyjściu na wolność naukowiec oskarżył rząd o złamanie ustawy o ochronie danych osobowych (najwyraźniej ktoś z władz dopuścił się przecieku do mediów ujawniając dokładne dane podejrzanego) i zażądał wydania informatorów. Piszące o tym „New York Times”, „Los Angeles Times”, „ABC”, „Washington Post” i „Associated Press”, chcąc chronić swe źródła informacji, musiały zaakceptować zaproponowaną przez sąd ugodę; wspólnie zapłacą profesorowi 750 tys. dol. odszkodowania. Ponadto Wen Ho Lee dostanie też blisko 900 tys. dol. od rządu.

Polityka 32.2006 (2566) z dnia 12.08.2006; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 19
Reklama