Litewska rafineria Możejki, którą chce kupić Orlen (czeka tylko na zgodę Komisji Europejskiej), nie dostaje rosyjskiej ropy z rurociągu Przyjaźń. Pracuje więc na pół gwizdka, przerabiając surowiec dostarczany drogą morską. Powodem jest awaria rurociągu, a jej usunięcie – według doniesień partnera rosyjskiego – może potrwać nawet rok. Gdyby rzeczywiście tak miało być, to akcje zarówno Możejek, jak i Orlenu mogą znacznie stracić na wartości. Przyjaźń ma już ponad czterdzieści lat i wygląda na to, że najbardziej sfatygowany jest odcinek rosyjski – trzeba w nim wymienić aż 700 km rur.
Polityka
32.2006
(2566) z dnia 12.08.2006;
Gospodarka;
s. 38