Cztery lata temu ludzie wybrali na prezydenta Zduńskiej Woli Zenona Rzeźniczaka, bo miał piątkę dzieci. Teraz ma szóste, ale z nową żoną. Wielka miłość prezydenta skomplikowała w mieście małą politykę.
Gdy pan Gerwazy szedł wybierać prezydenta, pchała go jakaś intuicja. Jeśli tyle dzieci chowa za swoje, myślał o Rzeźniczaku, i nawet zasiłków od państwa nie chce, będzie dobrym gospodarzem. Dziś syczy: – Na dzieciarni wyjechał.
Na ulotkach, które podczas licznych festynów fruwały po mieście, Zenon Rzeźniczak prezentował się modelowo: żona w garsonce matki Polki, gromada przy boku, kościół w tle. Wojciech i Ewelina akurat wtedy brali ślub. Też zakreślili Rzeźniczaka.
Polityka
32.2006
(2566) z dnia 12.08.2006;
Społeczeństwo;
s. 82