W podobnie rozpaczliwej sytuacji jak inne letnie festiwale wydaje się być mrągowski Piknik Country. Jubileuszowa dwudziesta piąta edycja, poza regularnie eksploatowanymi przez ćwierćwiecze polskimi artystami country, oferuje wciśnięte na siłę w ramy festiwalu, zdumiewające w tym kontekście, podmioty wykonawcze takie jak Kapitan Nemo (!), grupa Łzy czy Cezary Cwał-Wiśniewski vel Michał Milowicz. Jeżeli Piknik cierpi na brak funduszy i nie stać go na wielkie czy choćby średnie amerykańskie nazwiska, to przecież w USA mniej znanych, a zatem niedrogich, a przecież doskonałych okołocountrowych artystów jest zatrzęsienie.
Polityka
33.2006
(2567) z dnia 19.08.2006;
Kultura;
s. 59