Streszczenie odcinka:
Są wakacje, Jarek i Leszek pojechali na Hel, za nimi ruszyli borowcy z łopatkami, wiaderkami i dmuchanym krokodylem. W Warszawie wszystkim na bieżąco kieruje Ludwik, który dzielnie stawił czoło powodzi na Dolnym Śląsku, ale przed powodzianami musiał uciekać, bo nie mógł zrozumieć, czego od niego chcą, a tłumacza nigdzie nie było. Ale generalnie wypad i tak się udał, bo w sklepie we Wrocławiu Ludwik wyczaił fajne kamasze.
Przed wyjazdem do mamy nad morze Przemek Edgar spotyka u manikiurzystki opalonego Andrzeja, który podczas niedawnego lustrowania chłopskich pól połamał sobie wszystkie paznokcie.
Polityka
33.2006
(2567) z dnia 19.08.2006;
Fusy plusy i minusy;
s. 91