Archiwum Polityki

Co ma dziś mumia do zrobienia

W „Polityce” nr 2 ukazał się ważny tekst Agnieszki Krzemińskiej poświęcony jednemu z najtrudniejszych problemów, z jakimi borykają się dziś archeolodzy: finansowaniu pozabudżetowemu ich prac. Za ilustrację tych problemów posłużyła kierowana przeze mnie Misja Skalna w Deir el-Bahari. Media poświęciły jej w ostatnim półroczu wiele miejsca. W opublikowanych tekstach znalazło się jednak kilka nieporozumień.

Najpoważniejsze nieporozumienie wyniknęło z zastosowania skrótu następującego przekazu: „do zweryfikowania jednego z dwóch najbardziej »podejrzanych« miejsc potrzebuję trzech dni, więc nie jest wykluczone, że odkrycie może nastąpić nawet już po trzech dniach od rozpoczęcia wykopalisk (planowanego na 15 października)”. Dziś wiem, że ów skrót, choć nie zmylił żadnego z mych sponsorów, był błędem; podchwycony przez inne media stał się jedynym miernikiem sukcesu misji i brak spektakularnego odkrycia w rzekomo zapowiedzianym przeze mnie terminie ściągnął mi na głowę masę trwających do dziś nieprzyjemności.

Data 18 października nie miałaby większego znaczenia, gdyby miniony sezon przyniósł odkrycie grobowca. Ponieważ stało się inaczej, ogłoszono porażkę i niemal jednogłośnie uznano, że cała moja zapowiedź była jedynie bluffem. Niemal nikt już nie wierzy w możliwość odkrycia grobowca tam, gdzie go poszukuje Misja Skalna, moja ocena sytuacji w terenie została określona mianem wizjonerstwa, zagrożony jest wręcz przyszły sezon, na który zgromadzono już środki finansowe. Pora zatem stwierdzić dobitnie: ten grobowiec tam jest i jego odkrycie jest w zasięgu ręki. Trzymamy w ręku kupon z wielką wygraną, ale zastanawiamy się, czy nie wyrzucić go do kosza.

Prawda, że spodziewałem się dotarcia do tego grobowca w roku 2000, ale archeologia przynosi niekiedy zaskakujące wyniki. Okazało się, że cały teren naszych wykopalisk został w wyniku trzęsienia ziemi zawalony setkami ton kamieni, co znacznie utrudniło wykopaliska i tłumaczy opóźnienie zapowiadanego odkrycia. Nie wizjonerstwo, ale szacunek dla archeologicznych faktów stanowi podłoże mojej niezachwianej pewności, by oczekiwać tam grobowca nienaruszonego od tysiącleci, zapewne właśnie z uwagi na ów starożytny kataklizm.

Polityka 10.2001 (2288) z dnia 10.03.2001; Nauka; s. 74
Reklama