Archiwum Polityki

Głowy Lenina znad pieczarek

Viliumas Malinauskas, 50-latek z głową do interesów, były dyrektor kołchozu i mistrz zapasów, bogacz, wizjoner, miłośnik rzeźb socrealistycznych oraz pieczarek konserwowych, zrealizował pod Druskiennikami kolejną inicjatywę swego życia. Na bagnach w miasteczku Grutas, rejon orański, obok własnej fabryki przetwórczej i domu w stylu nowobogackim, wybudował prywatny park, który – kiedy zakończą się wszystkie budowlane roboty – będzie makabryczną repliką sowieckiego łagru.

„Park Grutas powstał ku pamięci przyszłych pokoleń, które wzrastają nieświadome. Uczniowie z siódmej klasy pytają: gdzie dzisiaj mieszka wujaszek Lenin” – ubolewał król pieczarek w wywiadzie udzielonym reporterowi „Kuriera Wileńskiego”.

„Rodzina litewska na niedzielnym spacerze, kuracjusze druskienniccy oraz goście zagraniczni muszą pamiętać, jak strasznie było Litwinom w tych radzieckich czasach”. Bilet do parku kosztuje dolara.

Jak często bywa w życiu osób energicznych i pomysłowych, Malinauskas wraz z synem, wspólnikiem, a od niedawna merem Druskiennik, potykają się wciąż o kłody rzucane przez zazdrosnych, niechętnych i nie rozumiejących nowych inicjatyw.

Tak dzieje się od połowy lat osiemdziesiątych, odkąd jako dyrektor kołchozu wkroczyłem na drogę biznesu. Tym razem niezrozumieniem wykazali się członkowie prawej strony parlamentu, którzy pikietowali przed obiektem i zapowiedzieli na sejmowym forum, że wysadzą go w powietrze.

Juozas Galidikas, członek parlamentu poprzedniej kadencji, były minister zdrowia, jest zdania, że tani show-business nie powinien wkraczać w tę bolesną sferę litewskiej historii. – Cóż mogę powiedzieć? – replikuje Malinauskas. – Niech pan Galidikas przyjrzy się własnej reformie zdrowia. Ileż istnień ludzkich, które poginęły przez tę reformę on ma na sumieniu?

W nocy dzwonią obcy i grożą, że się ze mną rozprawią – narzeka Riczardas, syn Viliumasa.

Mimo poselskich protestów 1 kwietnia 2001 r. odbyła się uroczystość otwarcia Parku Grutas. Gości witał aktor z fajką przebrany za Stalina. Nad strumieniem, wokół makiety lepianki, w jakiej swojego czasu ukrywał się Lenin, młodzież przebrana za komsomolców łowiła ryby i śpiewała komunistyczne pieśni.

Polityka 21.2001 (2299) z dnia 26.05.2001; Świat; s. 48
Reklama