Archiwum Polityki

Zobaczyć Neapol – i przeżyć

28-letni Roberto Saviano znalazł się w sytuacji podobnej do sytuacji utytułowanego kolegi, pisarza Salmana Rushdiego. Mianowicie wśród licznych pogróżek otrzymał także wyrok śmierci – za swoją świeżo opublikowaną książkę „Gomorra”, opisującą sekrety neapolitańskiej mafii – Camorry. W obronie Saviano stanął Umberto Eco, wzywając władze, aby udzieliły mu skutecznej pomocy. Odtąd Saviano zmienia adresy, zmienił obyczaje i nie bardzo ma jak świętować swój wydawniczy sukces. A dziś Neapol to rzeczywiście Gomora z elementami Sodomy. Ostatnio padł rekord: w ciągu 10 dni dokonano tu dwunastu zabójstw, głównie w ramach mafijnych porachunków. Premier Romano Prodi, odwiedzając miasto, obiecał dodatkowy kontyngent sił policyjnych. Polemizował też z tezą, że kłopoty zaczęły się od lipcowej amnestii ogłoszonej przez nowy parlament, na mocy której przepełnione więzienia opuściło 24 tys. osób, z tego 2,7 tys. notowanych za powiązania z camorrą. Dla znawców zagadnienia sprawa jest prosta: ci, którzy wyszli, zastali w swoich rewirach zupełnie nowych ludzi i trwa właśnie – i jeszcze potrwa, bo musi – ustalanie nowej równowagi sił.

Polityka 45.2006 (2579) z dnia 11.11.2006; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 18
Reklama