Archiwum Polityki

Kierunek Berlin!

W kinach mamy „9 kompanię” Fiodora Bondarczuka o wojnie w Afganistanie, równocześnie na DVD ukazały się dwie inne wojenne produkcje zza wschodniej granicy. Siedmiogodzinny wojenny fresk „Wyzwolenie” w reżyserii Juliusa Kuna i Jurija Ozierowa, najdroższa produkcja kina radzieckiego, to opowieść o drugiej wojnie światowej: od bitwy czołgów na Łuku Kurskim, poprzez bitwę o Dniepr po wyścig do Berlina. Do sfilmowania tej epopei użyto setek czołgów i samolotów oraz tysiące statystów, w tym żołnierzy armii radzieckiej i polskiej. Nawet dzisiaj, w epoce kina komputerowego, sceny batalistyczne z wielokilometrowymi polami bitew robią kolosalne wrażenie. „Wyzwolenie” to także film, który miał ambicje ukazania kulis wielkiej polityki, niestety z perspektywy sowieckiej Moskwy lat 70. Oglądamy spotkania Wielkiej Trójki w Jałcie i Teheranie, partyzantów Tito w Jugosławii, ale zupełnie pominięte zostało Powstanie Warszawskie. Ten film mówi też wiele o czasach, w których powstał. „Na bezimiennym wzgórzu” to z kolei czteroodcinkowy telewizyjny serial zrealizowany na podstawie autentycznych wydarzeń z lat II wojny światowej. Główną rolę odtwarza w nim Aleksiej Chadow, którego zobaczyć możemy także w „9 Kompanii” i „Nocnej straży”. Trochę w tym serialu zapatrzenia na amerykańską kinematografię, na przykład pojedynki snajperów przypominają te z „Wroga u bram”, ale jest też rosyjski koloryt i przyzwoite filmowe rzemiosło.

Marek Sobczak

Polityka 45.2006 (2579) z dnia 11.11.2006; Kultura; s. 68
Reklama