Archiwum Polityki

Z biletem w jedną stronę

W Ballinstad, w hamburskim porcie, otwarto właśnie największe w Niemczech multimedialne Muzeum Emigracji. Mieści się na terenie dawnego miasteczka wybudowanego na początku XX w. przez Alberta Ballina, które służyło wyjeżdżającym za noclegownię i poczekalnię. W ciągu niespełna jednego stulecia – od 1850 do 1939 r. – przewinęło się przez nie ponad pięć milionów ludzi, głównie Żydów, Włochów i Rosjan, którzy stąd ruszali za Atlantyk na podbój Nowego Świata. W jednym z odrestaurowanych baraków znajduje się komputerowe centrum informacyjne, pozwalające poszukiwaczom rodzinnych korzeni odszukać nazwiska krewnych, którzy wyemigrowali. W innym umieszczono m.in. fragment statku transportowego, piętrowe łóżka, na których spali podróżni, oraz wiele mówiące dokumenty. Wśród nich znajduje się słynna lista 20 pytań zadawanych przez amerykańskiego oficera imigracyjnego, na podstawie której podejmowano decyzję o wpuszczeniu kogoś do USA. Przykładowo, odpowiedź twierdząca na pytanie, czy podpisało się już kontrakt gwarantujący pracę, groziła wydaleniem. W Ameryce obowiązywała zasada równych szans. Muzeum – oprócz doskonałej bazy danych – ma też sale projekcyjne, gdzie wyświetla się filmy z epoki. W sumie to bardzo nowoczesna i fascynująca ekspozycja (www.ballinstadt.de).

Polityka 42.2007 (2625) z dnia 20.10.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama