Archiwum Polityki

Saga jednoroczna

Najnowsza, trzecia powieść Zadie Smith „O pięknie” reklamuje się na okładce jako „transatlantycka saga komiczna”. Niestety, tylko pierwsze określenie można uznać za w pełni uprawnione, a nazwanie sagą narracji trwającej ledwie rok jest zdecydowaną przesadą. Co więcej, opisana przez pisarkę historia wojujących rodzin Belseyów i Kippsów, tocząca się między podbostońskim miasteczkiem uniwersyteckim a Londynem, ma w sobie więcej z powieści obyczajowej niż komedii.

Nie zmienia to jednak faktu, że w ciągu tych dwunastu miesięcy wydarzeń i wstrząsów jest co niemiara, a początek ich wieści e-mail od najstarszego syna Belseyów, w którym ten oświadcza, że zamierza ożenić się z córką znienawidzonych państwa Kipps. Motyw dość ograny, ale smaczku dodaje fakt, że nienawiść ta powodowana jest nie tylko przez odmienne podejścia ojców tychże rodzin do twórczości Rembrandta, lecz też zróżnicowanymi poglądami politycznymi. O ile pan Belsey jest białym liberałem (z czarną żoną), o tyle pan Kipps jest czarnym zagorzałym konserwatystą z tytułem lordowskim (i również z czarną żoną). Łączy panów natomiast brytyjskie pochodzenie oraz uniwersytecka edukacja – i, jak się z czasem okazuje, zazdrosne córki, a także niespodziewana przyjaźń ich żon, które poznają się przypadkowo po przeprowadzce rodziny Kippsów do tego samego amerykańskiego miasteczka.

Z inwentarza bohaterów życia rodzinnego to właśnie żony w powieści opisane są z największą sympatią, zwłaszcza Kiki Belsey, obdarzona wszelkimi możliwymi pozytywnymi cechami amerykańska „czarna kobieta”, która po trzydziestu latach szczęśliwego małżeństwa pewnego dnia orientuje się, że jej liberalny mąż ją zdradzał.

Polityka 46.2006 (2580) z dnia 18.11.2006; Kultura; s. 68
Reklama