Jesienią, w ramach Międzynarodowego Programu Staży Parlamentarnych, polskim parlamentarzystom będzie asystowało po trzech stażystów z Korei Południowej, Gruzji, Mongolii i Słowacji. Warunkiem uczestnictwa w programie jest m.in. znajomość języka polskiego, wiek poniżej trzydziestki i dyplom wyższej uczelni. Z Mongolii zgłosiło się czterech kandydatów. – Dla przyszłych stażystów z Mongolii Polska to kraj sukcesu, bogactwa i wielkich szans, ale wszyscy zamierzają wrócić do swojego kraju – mówi Zbigniew Kulak, ambasador RP w Mongolii.
Gruzja już zakończyła rekrutację, ze Słowacji na trzy miejsca zgłosił się dopiero jeden kandydat, a z Korei nie napłynęły jeszcze żadne informacje. – Ci stażyści będą najprawdopodobniej politykami lub ważnymi urzędnikami państwowymi w Korei, Mongolii czy Gruzji i dlatego tak bardzo liczy się, aby poznali prawdziwą Polskę, bo to będzie miało znaczenie dla naszych relacji z tymi krajami – mówi poseł Jan Rzymełka (PO), szef komisji kwalifikującej kandydatów na staż. Sejm na pewno zrobi na nich wrażenie – tylko jakie? Dąb.