Archiwum Polityki

Wytęż wzrok

Edward Dwurnik i Nikifor. Galeria Biała w Lublinie. Wystawa czynna do 9.04. br.

Aż dziw, że nikt wcześniej nie wpadł na pomysł zorganizowania tej wystawy. Zestawiono bowiem na niej pejzaże miejskie malowane przez słynnego prymitywistę Nikifora oraz przez Edwarda Dwurnika. Ich stylistyczne powinowactwo nie jest jednak przypadkowe. Dwurnik przyznaje, że jego fascynacja mistrzem z Krynicy zaczęła się już w 1965 r., podczas studiów na ASP. Dwa lata później przemierzył Warszawę dokładnie tą samą trasą, którą zwiedzał stolicę Nikifor, i rysował te same co on motywy architektoniczne. Na tyle uległ czarowi tych prymitywnych pejzaży, że nie tylko zaczął z Nikifora czerpać, ale też – jak on – numerować swoje obrazy. I choć artystyczne poszukiwania zaprowadziły go później w inne obszary estetycznych doświadczeń, to nawet w dużo późniejszych pracach (np. w słynnym cyklu „niebieskim” z lat 80.) doszukać się można wpływów krynickiego twórcy. Z jednej strony na wystawie pokazano prace Nikifora powstałe w latach 40., 50. i 60. (ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu). Z drugiej – głównie te prace Dwurnika, które stworzył pod wpływem Nikifora w latach 60., ale też kilka obrazów przygotowanych specjalnie na tę wystawę. Wprawdzie pejzaże miejskie Nikifora są niemal wyludnione, zaś prace Dwurnika zapełniają postacie ludzi i zwierząt, ale w sposobie rysowania architektury i jedne, i drugie aż zapraszają do zabawy pod hasłem: wytęż wzrok i znajdź dziewięć szczegółów, którymi się różnią.

Piotr Sarzyński

Polityka 11.2008 (2645) z dnia 15.03.2008; Kultura; s. 63
Reklama