Archiwum Polityki

Trzy ucieczki

Wielka epika żyje, tysiącstronicowe powieści w tych gorączkowych czasach znajdują czytelników. W Polsce jest „Lód” Jacka Dukaja, we Francji „Les Bienveillantes” Jonathana Littella, a w Stanach Zjednoczonych „Against the Day” Thomasa Pynchona. Trzy różne powieści wywołały trzy różne – a jednak splecione ze sobą – narodowe debaty.

Wszyscy trzej pisarze zanurzają się w historii. Polak ucieka w fantastykę, zmieniając dzieje Rosji w początku XX w., Amerykanin śledzi zwiastuny apokalipsy w amerykańskiej historii sprzed stu lat, zaś amerykański Francuz przepoczwarza się w oficera SS, świadka likwidacji Żydów na Ukrainie w czasie II wojny światowej.

Najpierw „Lód”. Jest 1924 r., ale nie ma Polski, bo nie było I wojny światowej. Imperium carskie trzyma się mocno, ale nie za bardzo, bo na Dalekim Wschodzie ze zmiennym szczęściem toczą się wojny rosyjsko-japońskie. Ponadto upadek meteorytu tunguskiego w 1908 r. wywołał perturbacje, mające ogromne konsekwencje ekologiczne, gospodarcze i polityczne. W miejscu uderzenia utrzymuje się temperatura bliska absolutnemu zeru, uderzenia obdarzonego świadomością lodu dotarły już do Odessy i Warszawy. Równocześnie geologiczny metabolizm stworzył na Syberii niezwykle cenny minerał – tungetyt, który uczynił Rosję monopolistą i postawił na nogi jej gospodarkę, ale nie ustrój. Rosja jest politycznie zamrożona. I jak zwykle ścierają się w niej dwie frakcje – jedni chcą odwilży, która pozwoliłaby zdemokratyzować mocarstwo, drudzy uważają, że to właśnie epoka lodowa jest dla Rosji korzystna.

Polacy popierają obie partie. Zwolennicy odwilży liczą na autonomię, a zwolennicy lodu – na znakomite tungetytowe interesy. Frakcja niepodległościowa jest po przegranym w 1912 r. kolejnym powstaniu zdyskredytowana. Roman Dmowski został zamordowany jako carski kolaborant. A znienawidzeni piłsudczycy tułają się po Rosji jako terroryści. Takie tło historii niedokonanej Jacek Dukaj przetyka sensacyjną fabułą. Syn piłsudczyka powstańca, utracjusz Benedykt Gierosławski zostaje przez władze carskie wysłany koleją transsyberyjską z tajną misją. Ma odnaleźć ojca zesłańca, o którym chodzą słuchy, że potrafi porozumieć się z lutymi – lodowymi istotami.

Polityka 11.2008 (2645) z dnia 15.03.2008; Kultura; s. 68
Reklama