Rząd przyjął projekt ustawy o podpisie elektronicznym (podpisel?). Niebawem trafi on do Sejmu, gdzie na rozpatrzenie czeka już konkurencyjny projekt poselski. Rząd i posłów łączy przekonanie, że bez uregulowania sprawy elektronicznego podpisu nie jest możliwy rozwój internetowej gospodarki. Dzieli natomiast pogląd, do jakiego stopnia może w nią ingerować państwo.
Po raz pierwszy nie nadrabiamy wieloletnich zaległości – ustawy o elektronicznym podpisie nie dorobiło się jeszcze wiele wysoko rozwiniętych krajów, w USA weszła w życie dopiero w zeszłym roku. Wszyscy mają jednak świadomość, że bez prawnej regulacji zasad zawierania umów w Internecie nie jest możliwy rozwój e-gospodarki, czyli wszelkiego typu przedsięwzięć realizowanych w sieci. Już dziś siedząc przy komputerze można zrobić zakupy, wykupić polisę ubezpieczeniową, skorzystać z konta bankowego itd.
Polityka
7.2001
(2285) z dnia 17.02.2001;
Wydarzenia;
s. 17